Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Król chłopów tom II 011.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
Baryczka.




Zimowego dnia 1348 roku, wieczorem, mimo srogiego mrozu i zamieci, która śniegiem miotła, we dworze Neorży wielka izba pełną była i ciągle ktoś jeszcze nowy, otulony opończą, odziany kożuchem, zakapturzony, przybywał.
Z różnych stron miasta ubocznemi drożynami ściągali się tu ludzie, zdając unikać, by ich nie postrzeżono. Przesuwali się rozglądając, wypatrując, omijając spotkanych, wsuwając w podwórze nieznacznie, wchodząc do dworca nie wprzódy, aż się ze służbą w sieniach rozmówili i przez drzwi pół otwarte zajrzeli do wnętrza.
Okna w wielkiej izbie pozasuwane były szczelnie i dla chłodu i dla tego może, aby przez nie światło nie zdradzało zgromadzonych.
Było ich już tu kilkudziesięciu, stojących,