Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Nowele, Obrazki i Fantazye.djvu/149

Ta strona została uwierzytelniona.

mnie opuścić na czas jakiś Ossowę. Zadzierżawiłem ją na trzy lata, a sam z familią przenoszę się do drugiego małego dziedzictwa o dwie mile od Żytomierza. Żegnając to lube miejsce, ten ogród, który sam zaszczepiłem, ten dom, który zbudowałem i gdziem lat ośmnaście przyjemnie spędził, żegnając moich szczęśliwych sąsiadów, żegnam i ciebie“.
W r. 1817 już Ossowa była sprzedana: „Przedałem — pisze — Ossowę dla spłacenia posagu siostrom i dla uniknienia szkód nieuchronnych, jakich przez zadzierżawienie albo przez odległe gospodarstwo ciągle doznawałem“. Niestety! straty te winien był Feliński swoim nieszczęsnym widokom handlowym, które go w długi wpędziły. Otóż i cała historya Ossowéj Felińskiego.
Znajomi Felińskiego żyją tu jeszcze i mile go wspominają. Powiadają, że miał coś w sobie okazującego wyższość umysłową, jaka tylko ludziom niepospolitym jest dana. Swoje poezye niegodziwie czytał. Mówią, że gdy swoję Barbarę przed starą matką deklamował, téj ku końcowi tak się żal losu młodéj królowéj zrobiło, że zaczęła go najmocniéj prosić, aby inny, szczęśliwszy jéj dał koniec. „Wszak to od ciebie zależy — rzekła — zróbże ją szczęśliwą!“
Co za naiwny dowód czucia i przejęcia się stworzonym przez poetę światem! Feliński czytywał zwykle wieczorami swojéj staréj matce książki pospolicie francuskie, a że staruszka nie umiała tego języka, z największą cierpliwością czytając tłomaczył. To dowodzi, jak patryarchalnie był do niéj przywiązany.

1839.