Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Nowele, Obrazki i Fantazye.djvu/235

Ta strona została uwierzytelniona.

kiego dla literatury — wyrzeczenie się towarzystw (po większéj części niewielka ofiara), wyrzeczenie się przyrodzenia, swobody, spokoju i nadziei polepszenia materyalnego bytu, nawet przyjemności familijnych, które nielitościwie wymagająca praca obcina bez miłosierdzia. Nie skarżyłem się na to, nie mówiłbym nawet, gdyby komukolwiek na myśl przyszło, nie mówię ocenić poświęcenie, ale nawet zrozumiéć je. Ci panowie uważający literaturę za rozrywkę, książkę za słaby surogat wista, te panie, które śmiechu szukają wszędzie, dowcipu na każdéj karcie, młodzież nasza rozpróżniaczona, starzy po większéj części literatów na jednéj szali z komedyantami kładnąc; jakże mają seryo pojąć takie poświęcenie i zrozumiéć, że ono egzystuje, gdy przekonani nawet o niém, inaczéj nie potrafią nazwać, chyba szaleństwem i obłąkaniem.
— Proszę pana — powiadają — całe dnie, całe noce trawi nad książkami, nad pisaniem, gospodarstwo opuszcza, sąsiadom chybia, bo u nich nie bywa, z ludźmi nie żyje. Czysty waryat, panie dobr.!
— Biedny człowiek — odzywa się drugi głos, — ma jakiegoś szusta nieborak.
— Żeby téż tym dzieciństwom — dodaje poważniejszy staruszek — całe życie poświęcić! my to przecie w tym wieku pracowali, aby sobie los zapewnić, przyszłość niezależną uczynić; wyraźnie ma szusta, dobrze pani powiada.
Otóż sąd nieodwołalny — poświęcenie, nie umiejąc go pojąć, zowią obłąkaniem! Drudzy choć w oczy wstydzą się nawracać na drogę zbierania, gospodarowania etc. etc., choć w oczy wysoce chwalą takie poświęcenie, za oczy na równo z innemi ruszają ramionami. Trzeci, że nigdy nie probowali pracy tego rodzaju, nie pojmują jéj, nie rozumieją, utrzymują, że możnaby pogodzić oddanie się literaturze i mamonie.
— Ot, naprzykład — powiadają, — czemu ten, czemu ten, czemu tamten i ów, i gospodarują, panie, i wiersze piszą.
— Bardzo wierzę! Można wybornie gospodarować i wiersze pisać, ale od tego do poświęcenia się wyłącznego literaturze daleko. U nas dotąd nie bywało prawie przykładów oddania się zupełnego zajęciom umysłowym, chyba w ludziach z profesyi nauki traktujących, profesorach. — W świecie zaś wiejskim, takiego zjawiska nie słyszano, nie widziano, stąd najdziwaczniéj sądzą.
Nie szło tu jednak o sąd powszechny, ale o co innego; wróćmy do rzeczy.
Przystąpmy do najdelikatniejszéj materyi. U nas literatura nie daje i nie może dać chleba; każdy, jéj poświęcający się zupełnie, musi tedy ten chleb albo miéć zapewniony wprzód, albo jedną ręką na chleb, a drugą na poczciwą sławę pracować. Kto zaś chce się