Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.1.djvu/083

Ta strona została uwierzytelniona.
LXXIII
NAJPIERWSZE POEZYE

Drgnął, jak orzeł w swoim locie,
Patrząc, że mu sępów zgraja
Otoczyła skalne gniazdo?!...

Świeć się, orle, twe zachody
Pośród czarnych chmur nawału
Rozdmuchana skra zapału,
Choć ją tłumią wraże rody,
Błyśnie tobie życia gwiazdą!...

Naród z śmiercią walkę toczy
I wtem słowa wielkiej myśli
W księgę życia swego kryśli:
Brać się z bracią swą jednoczy,
Dusza z duszą, z sercem serce,

By na wspólnym spocząć grobie
I po długim dniu skonania
Czekać wspólnie zmartwychwstania
I wesela po żałobie
I zwycięztwa po szermierce!...

Och! przeminął dzień ten wiosny,
Wicher rozwiał kwiat różany,
A nad groby nad kurhany
W ryk rozszalał się radosny
I połamał kwiat bezlistny. i t. d.


MYSZA WIEŻA.
GENIUSZ — PRZEWODNIK I POETA.

GENIUSZ:


Tam!... widzisz tę kolumnę na krańcu obłoku?
Zczerniały władzca!... patrzaj przez kryształ błękitu: