Ta strona została uwierzytelniona.
356
JAN KASPROWICZ
I za te góry, tu, gdzie wiądł, jak z kory
Odarte drzewo schnie od słońca spieki,
Ratunku oczekując — ratunek daleki!
— — — — — — — — — — — — — — — — — —
— — — — — — — — — — — — — — — — — —