Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.1 022.jpeg

Ta strona została przepisana.

żyły, a to dożywotnio lub do czasu dostąpienia czyto wyższego jakiego urzędu, czy dostojeństwa”.
W epoce tej spotyka poetę nieszczęście, które lutnię jego nastraja na najpiękniejsze tony: umarło mu cudowne dziecko, Urszula. Cios był straszny, dał jednak literaturze jedną z najprzedniejszych jej pereł: Treny. Zwolna wraca równowaga ducha: w r. 1584 ogłasza poeta „Fraszki”, a gdy wydawca Januszowski proponuje usunięcie niektórych swawolniejszych, Kochanowski odpowiada listownie: „Wyrzucać co z fraszek, nie zda mi się, bo to jest jakoby dusza ich. Mogą podniecać, jeżeli co świerzbi”. W Czarnolesie wiódł poeta żywot bardzo skromny. Majątek miał niewielki (9½ włók pod pługiem, a 52½ pod lasem), ale ziemia była żyzna, wiec dawała chleba, „ile człeku trzeba”. Zjeżdżali niekiedy do Czarnolasu goście znakomici, przeważnie jednak żył Kochanowski śród swych najbliższych. Bardzo rzadko wychylał się na świat szerszy: wiadomo, iż był na ingresie biskupim Myszkowskiego, iż brał udział w zjeździe stężyckim i sejmie elekcyjnym warszawskim w r. 1575. Ostatnia podróż przyniosła poecie śmierć. Podlodowski, zapewne brat pani Kochanowskiej, pojechał w r. 1583, jako