Ta strona została przepisana.
ALBO HOŁD PRUSKI
JANA KOCHANOWSKIEGO.
Jego Młści Panu, Panu Stanisławowi Mińskiemu z Mińska,
Śliczna Pieris[1] (która pierwsze rymy moje
Fortunnie niech zaczyna) wielkie łaski twoje
Każe wdzięcznie wspomionąć; a jakiej są godne
Wdzięczności, przez te wiersze podać nieozdobne.
Bo za nie godzienbyś był złota bogatego,
Które pełnem strumieniem pędzi z dalekiego
Kraju luzytańskiego Tagus nieprzebrniony,
Złoty piasek na obie wymiatając strony.
Godzienbyś był i pereł, drogo nakupionych,
Jakie przeważni[2] kupcy miewają z miejsc onych,
Kędy ośm nawigacyi żeglarze bywali[3]
Odprawują, niźli się zaś nazad wracali.