Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.1 247.jpeg

Ta strona została przepisana.

Inszy król, insze czasy; ludzie, syci boju,
Dali w moc dwiema[1] królom radzić o pokoju.
Wyrok naszym nie kmyśli, przedsię go trzymają,
Ale się Niemcy czegoś więcej domagają.
Znowu wici roznoszą, lecz Papież hamuje,
A przesłuchawszy sprawy, Krzyżaki winuje.
A ci oto zaś z królem znowu się jednają,
Ale polscy biskupi na to nie zwalają.[2]
Tamże piękny majestat był wymalowany,
Na nim król siedział, w myślach swoich rozerwany
Bo się nazad oglądał na to, co się działo
Przed nogami, nie patrząc, albo dbając mało.
Po nim Jagiełło Litwę jednoczy z Polaki,
A potem o pokoju rokuje z Krzyżaki.
Prózno podobno; bo patrz, jako wsi gorają,[3]
A zamków między sobą przedsię dobywają.
Widać że było dalej dwie wojszcze[4] ogromne,
Strzelbę na się składając i kopije łomne;[5]
Stąd Krzyżacy, a z nimi Niemcy i Czechowie,
Stąd Polacy i Litwa, Ruś i Tatarowie.
W bok wojska król dwa miecza[6] od Niemców przyjmuje,
Z drugiej strony Tatary Witułt już hamuje,
Ale ci przedsię serca drugim nie skazili,
Bo Polacy na głowę Niemce porazili.

  1. celownik liczby podwojnej.
  2. nie zezwalają.
  3. płoną.
  4. liczba podwójna.
  5. kruche.
  6. liczba podwójna.