Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.1 303.jpeg

Ta strona została skorygowana.

Boże daj, być się dobrze na wszytkiem wodziło,
Byś we zdrowiu oglądał, na coć patrzać miło.
Na mię bądź łaskaw, jakoś zawżdy okazował;
Nie był ten łaskaw, kto do końca nie miłował.



NA ŁAKOMEGO.[1]


Na umyśle prawdziwe bogactwa zależą,
Pod nim srebro i złoto i pieniądze leżą,
A temu bogatego imię będzie służyć,
Który szczęścia swojego umie dobrze użyć;
Ale kto ustawicznie leży nad liczmany,
Tylko tego słuchając, gdzie przedajne łany:[2]
Ten równie jako pszczoła plastry w ul układa,
A drugi, nic nierobiąc, miód gotowy jada.



NA NIESŁOWNEGO.


Powiem ci prawdę, że rad obiecujesz,
A obiecawszy, potem się nie czujesz;[3]
Fraszkąby cię zwać, lecz to jeszcze mniejsza,
Jest w moich książkach fraszka stateczniejsza.



DO PAWEŁKA.[4]


Kiedy żórawie polecą za morze,
Nie bywaj często, Pawełku, na dworze,

  1. treść wzięta z Antologii greckiej; wiersz Lukiana (według St. Zatheya).
  2. do nabycia.
  3. nie poczuwasz się do dotrzymania.
  4. treść wzięta z Antologii greckiej; wiersz Lukilla (podług St. Zatheya).