Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.1 313.jpeg

Ta strona została przepisana.
EPITAPH. DZIECIĘCIU.


Ojcze, nademną płakać nie potrzeba,
Moja niewinność wniosła mię do nieba;
Bodaj tak wiele tobie przyczyniła,
Ile mnie sroga śmierć lat ukrzywdziła.



NA MŁODOŚĆ.


Jakoby też rok bez wiosny mieć chcieli,
Którzy chcą, żeby młodzi nie szaleli.



NA STAROŚĆ.[1]


Biedna starości, wszyscy cię żądamy,
A kiedy przydziesz, to zaś narzekamy.



NA ŚMIERĆ.


Obłudny świecie! jakoć się tu widzi,
Doszedłem portu, już więc z inszych szydzi.[2]



NA FRASOWNE.


Przy jednem szczęściu dwie szkodzie[3] Bóg daje;
Głupi nie widzi, więc fortunie łaje.
Baczny, co dobrze, to na wirzch wykłada,
A co nie gmyśli, to pilnie przysiada.[4]



  1. przekład z Antologii greckiej; wiersz Menekratesa ze Smyrny (wegług St. Zatheya). (Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku — winno być: według St. Zatheya).
  2. szydź.
  3. liczba podwójna.
  4. ukrywa.