Możem się nieowszejki[1] skarżyć na te lata,
Jakokolwiek jest przedsię godności zapłata.
Jędrzej Bzicki w tym grobie leży położony,
Który, acz nie w majętnym domu urodzony,
Jednak za dowcipem swym, którym go był hojnie
Bóg obdarzył, a on im szafował przystojnie,
Był wziętym u wszech ludzi, siedział w pańskiej radzie
Co mu więtszą cześć niosło, niż złoto w pokładzie.[2]
Do Turek posłem chodził, Labirynty prawne,
Jeśli jednemu[3] w Polszcze, jemu były jawne.
Umarł prawie na ręku u życzliwej żony
I leży pod tym zimnym marmurem zamkniony.
Anna z Pilce, dwu mężu zacnych pochowawszy
I dwu synu, jako dwu źrzenic, opłakawszy,
I z mężów kasztelanka, i z rodu, w tym grobie
Leży, który za zdrowia gotowała sobie.
Białagłowa uczciwa i serca wielkiego,
By u śmierci okrutnej było co ważnego.
Fraszki moje, (coście mi dotąd zachowały),[4]
Nie chcę, żebyście kogo źle wspominać miały.