Ta strona została uwierzytelniona.
Głód a praca miłość kazi,
A ostatek czas wyrazi[2];
Komu to więc niepomoże,
Do powroza mieć się może.
Jako ogień a woda rózno siebie chodzą[3],
Tak miłość a powaga nigdy się nie zgodzą.
Dobrzeby się nie kłaniać nieprzyjacielowi,
Ale tym sakiem[4] miłość już opłatne[5] łowi.
A im się kto chce mężniej popisać w tej mierze,
Tem więcej śmiechu na się i błazeństwa bierze.
A przedsię abo musim porzucić ten statek,
Abo nam (co rzecz pewna) szaleć na ostatek.
Telefów[6] rozum chwalę, i przy tem zostanę,
Bo ten, czem był postrzelon, temże goił ranę.
- ↑ przekład z Antol. greckiej (wiersz Kratilosa z Teb).
- ↑ wypędzi.
- ↑ różnemi drogami chodzą, różnią się.
- ↑ siecią.
- ↑ opłatny = opłacający, nagrodzony (miłość naprawdę zarzuca sieć, aby odniosła korzyść); w drugiem i trzeciem wyd. z r. 1584 wydrukowano: opłatnie.
- ↑ Telef, król Myzyi, syn Herkulesa i Augei.