Ta strona została przepisana.
Niefortuna pokaże, tam więc człowiek czuje,
Że co drugim chciał radzić, sam się nie ratuje.
Godno płaczu nieszczęście i twoja przygoda,
O zacny wojewoda!
Boś pozbył towarzysza i cnotliwej żony,
Której dobroć, której wstyd jest niewysłowiony;
Ale byś dobrze wziąwszy lutnią Orfeowę,
Wstąpił w łódź Charonowę,
I nawiedził podziemne niewesołe kraje,
Gdzie słońce swych promieni nigdy nie podaje, —
Nie zyszczesz dusze, która dotkła raz napoju
Niepamiętnego zdroju;[1]
Przeto cierpliwość sama nalepsza w tej mierze,
Gdzie zaraz i ratunek upad z sobą bierze.