Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.2 078.jpeg

Ta strona została przepisana.
PIEŚŃ XVII.


Nie godzien tego ten świat zawykłany,
Aby miał na nim, rozumem nadany[1]
Człowiek polegać, a swe szczęśliwości
Sadzić na jego płochej odmienności.

Co ma ten żywot, na coby bezpiecznie
Człowiek mógł kazać?[2] niedługo koniecznie
Poniesie czaszę pachołek do gęby,
A przedsię i w tem straci czasem zęby.

Morze nie stoi nigdy, zawżdy płynie;
Teraz kędzierze nastrzępi, w godzinie
Dnem wzgórę stanie, a ogromne wały
Wysokich będą obłoków sięgały.

Cnota mój kompas, który nie w północy,
Ale wpół zbytków bije; niech się smocy
I wszytko bydło Proteowe jeży,
Łódź moja przedsię swym pędem pobieży.



PIEŚŃ XVIII.[3]


Ucieszna lutni, w której słodkie strony
Bijąc Amphion, kamień rozproszony
Zwabił na kupę, a z chętnej opoki
Wstał mur szeroki.

  1. obdarzony.
  2. liczyć na co, polegać na czem.
  3. przekład (nieco zmieniony) ody 11, ks. III Horacego.