Ta strona została przepisana.
Tobie, miły, nie inszemu,
Któryś sam mił sercu memu.
Włóż na piękną głowę twoję
Tę rozkwitłą pracą moję;
A mnie samę na sercu miej,
Toż i o mnie sam rozumiej.
Żadna chwila ta nie była,
Żebych cię z myśli spuściła;
I sen mię prace nie zbawi,[1]
Spię, a myślę, by na jawi.
Tę nadzieję mam o tobie,
Że mię też masz za co sobie,
Ani wzgardzisz chucią[2] moją,
Ale mi ją oddasz swoją.[3]
Tego zataić nie mogę,
Co mi w sercu czyni trwogę;
Wszytki tu wzrok ostry mają,
I co piękne, dobrze znają.
Prze Bóg, siostry, o to proszę;
Niech tej krzywdy nie odnoszę,
By mi która w to tknąć miała,
O com się ja utroskała.