Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.2 171.jpeg

Ta strona została przepisana.

Jeśli ma być człowiekiem zwan bogobojniejszym,
Czyli w rzeczach rycerskich hetmanem dzielniejszym?
On zaprawdę, prze cnotę i żywot swój święty,
Będąc z wielkiego księstwa na królestwo wzięty,
Przywiódł Litwę do tego, że sprosność pogańską
Porzuciwszy, przyjęli wiarę krześciańską
I zbracili się z Polską, czem on tem groźniejszym
Był swym nieprzyjaciołom; dam pokój równiejszym —
Ale harde Krzyżaki tak starł jednym bojem,
Że je niemal zwalczone podał dzieciom swoim.
Z dobrych dobrzy się rodzą, syn ojca nie wydał,[1]
Lecz ku sławie dziedzicznej i swą własną przydał,
Król dwu koron Włodzisław; bo, bijąc pogany,
We krwi nieprzyjacielskiej upadł zmordowany
Wpośrzód ziemi tureckiej; jego poświęcone
Kości nie są w ojczystym grobie położone —
Grób jego jest Europa, słup śnieżne Bałchany,
Napis — wieczna pamiątka[2] między krześcijany.
Po nim na państwo wstąpił brat jego rodzony,
Kazimierz, co uczynił ledwe namówiony,
Bo przeglądał[3] trudności, które nad koroną
Wisiały prze spór ludzki i myśl rozdwojoną,
Litwy (mówię) z Polaki; jednak w to ugodził,[4]
Że do dalszych niesnasek drogę był zagrodził,
A związki staradawne wcale[5] nam zostały,
Aż za czasem i myśli burzliwe ustały.
Ten pruską ziemię posiadł, a krzyżaki boju

  1. nie odrodził się od ojca.
  2. pamięć.
  3. przewidywał.
  4. tego dokazał.
  5. w całości.