Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.2 218.jpeg

Ta strona została przepisana.


PLEBAN.

Chybabyś chchiał[1] oratores posły wykładać.


ZIEMIANIN.

A jakoż? aza nie tak w kancelaryej piszą: oratori nostro[2], posłowi naszemu.


PLEBAN.

Prawdać, że tak piszą. Ale tu na tem miejscu (jako mniemam, że i sam wiesz) nie poseł[3] się znaczy. A wszakże tego się z tego wiersza możem nauczyć, iż biada tej rzeczypospolitej, o którą tacy ludzie radzą[4], jakie tu poeta opisuje, a zwłaszcza gdzie ich jeszcze tak wiele będzie, że im będzie mógł mówić proveniebant oratores. Jak wierszyk jeden u Homera, którego ten sens pamiętam: Źle, gdzie ich wiele rządzi; jeden król niechaj będzie. A cesarz też któryś umierając powiedział: że multitudo medicorum occidit principem[5]. Strzeż Boże by o naszej rzeczypospolitej tegoż nie mówiono potem.

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – chciał.
  2. orator nazywał się w Polsce poseł do dworów zagranicznych.
  3. tj. nie poseł do dworów zagranicznych, ale poseł na sejm.
  4. w starej polszczyźnie było: radzić o co.
  5. wielka liczba lekarzy zabija panującego.