Kto grzechów swoich liczbę wiedzieć może?
Z tajemnej zmazy oczyść mnie, mój Boże,
Pozbaw mię pychy; tak oczyszczon[1] będę
I grzechu ze wszech brzydliwszego zbędę.
Daj Boże, aby ust moich śpiewanie,
Także i serca mego rozmyślanie,
Gmyśli Twej było, o Pocieszycielu,
I twierdzo moja, o mój Zbawicielu!
Wsiadaj z dobrem sercem, o królu cnotliwy,
I w dobrą godzinę na swój koń chętliwy;
Zajedź drogę śmiele nieprzyjacielowi,
A zastaw się o swój lud poganinowi.
Wysłucha cię (da Bóg) Pan czasu trudności,
I obroni ręką swojej wszechmocności;
Siedząc na Syonie oka swego z ciebie
Nie spuści, a w twojej wesprze cię potrzebie.
Będzie pomniał na twe wszystki przeszłe dary
I sam ogień spuści na twoje ofiary;
Wszystko to on zdarzy, co w twem sercu czuje,
I szczęśliwy skutek radzie twej gotuje.
W rychle cię zdrowego (da Pan Bóg) ujźrzyjmy
I powinne Panu dzięki uczynimy.
- ↑ w wydaniu z r. 1585 jest: oczyścion. Prof. Brückner (Archiv für slav. Phil. VIII, str. 296) wyjaśnia, iż powinno być oczyszczon.