Jeszcze ja będę z radością dziękował,
Że mię zachował.
Niech się jako chce trwoży dusza moja,
Wieczna jest, Panie, we mnie pamięć Twoja,
Tego i Jordan i hermońskie skały
Będą słuchały.
Na huk Twych progów, wszech przepaści siły
Jedna za drugą nurty swe złożyły;
Wszytki twe duchy i wszytki twe wały
W mię uderzały.
Ale dzień idzie, kiedy Pan nademną
Litość okaże, a ja pieśń przyjemną
I w pośrzód nocy zaśpiewam możnemu
Obrońcy swemu.
A teraz rzekę: Czemuś mię, mój wieczny
Boże, zapomniał, kiedy mię wszeteczny
Człowiek frasuje, a serce troskliwe
Już ledwo żywe?
W jedny mię prawie kęsy rozbierają,
Kiedy mię coraz żli ludzie pytają:
Gdzie teraz on twój, nędzniku wygnany,
Bóg zawołany?
Czemu się smęcisz, duszo moja, czemu
Omdlewasz? — Panu ty ufaj, któremu
Jeszcze ja będę z radością dziękował,
Że mię zachował.
Niewinność, Panie, moję
Przyjmi w obronę swoję