Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.3 103.jpeg

Ta strona została przepisana.


A ja jako osobliwy
W domu Pańskim krzak oliwy
Kwitnąć będę; bom na wieki
Wdał się do Pańskiej opieki.

Miej dziękę, dobrych obrońca,
A złych skaźca![1] ja do końca
Chcę czekać Twej łaski świętej,
U Twych wiernych zawżdy wziętej.



PSALM LIII.[2]


Dixit insipiens in corde suo, non est Deus.


Głupi mówi w sercu swoim:
Nie masz Boga, przecz się boim?
W tymże cnota zgasła błędzie,
A nierządu pełno wszędzie.

Pan z niebieskich wysokości
Pojźrzał na ziemskie niskości:
Byłliby gdzie rozum cały,
Albo kto na Boga dbały?

Nie mógł ujźrzeć i jednego,
Tak się wszyscy jęli złego;
Wszyscy Boga zapomnieli,
Dysyć by się sprzysiądz mieli.

  1. niszczyciel.
  2. Pierwsze trzy strofku brzmią tak samo, jak w psalmie XIV.