Tam obietnice Tobie poszlubione
Będą iszczone.
Do Ciebie, który prośbami ludzkiemi
Nie gardzisz, przyda wszyscy, co po ziemi
Okrągłej chodzą, uczesnicy wiecznych
Darów słonecznych.
Teraz (niestetyż) dawne nasze złości
Nas dolegają; ale w Twej litości
Nadzieję mamy, że nam, choć nieprawym,
Będziesz łaskawym.
Szczęśliwy, kto się upodobał Tobie,
I kogoś obrał przyjacielem sobie,
Aby przebywał w Twoim domu świętym
Człowiekiem wziętym.
I my Twej wiecznej dobroci ufamy,
Że w Twym kościele wrychle stanąć mamy,
I używiemy roskoszy pięknego
Pałacu Twego.
Okażesz łaskę i swe zmiłowanie,
Dziwne nad ludem swoim, o ufanie
Wszech ziemskich granic i nieprzebytego
Brodu morskiego!
Ty wielowładny, góry niezmierzone
W ich gruncie trzymasz, Ty morze szalone
I ludzkie burdy krócisz, mieniąc boje
W lube pokoje.
Twych gromów srogich ludzie się lękają,
Którzy w nadalszych krainach mieszkają;
Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.3 120.jpeg
Ta strona została przepisana.