Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.3 161.jpeg

Ta strona została przepisana.


Suchym padołem idąc, będę mieć zdrojowej
Dostatek wody i wody dżdżowej.
Ze wczasu na wczas[1] pójdą, aż się wszyscy stawią
I swe przed Panem obchody[2] sprawią.

O Panie, u którego w ręku wszytki boje,
Przyjmi łaskawie dziś prośby moje:
Wejźrzy na pomazańca swego miłosiernem
Okiem, o wszytkim ucieczko wiernym!

Dzień jeden u mnie w Twoim pałacu strawiony,
Lepszy, niż indziej wiek niezliczony;
Wolę wrót domu Twego strzedz, niźli ze złymi
Pod dachy mieszkać pozłocistymi.

Tyś jest słońce, Tyś jest tarcz; Ty sławą szafujesz,
Ty dobrym dóbr ich nie odejmujesz.
O Boże władogromy, szczęśliwy w swej radzie,
Ktokolwiek w Tobie nadzieję kładzie.



PSALM LXXXV.


Benedixisti Domine terram Tuam.


Owa czas, Panie, przyszedł pożądany,
Pocieszyłeś kraj swój upodobany:
Pomogłeś z oków potomkowi cnemu
Jakobowemu.

  1. śród spokoju.
  2. obrzędy.