Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.3 279.jpeg

Ta strona została przepisana.

Tego Pies przerzeczony ledwe nie popadnie,
Za nim z morza wynika, za nim w morze padnie.


ARGO.


Za ogonem wielkiego Charta postępuje
Okręt, który nie takim sposobem żegluje,
Żeby przodkiem pruł wały, lecz z tobą wspak płynie,
Prosto, jako więc nawa, nim w porcie zawinie
Zwyczajny żeglarz, a ta posłuszna styrowi,
Postępuje znienagła tyłem ku brzegowi.
Tym kształtem Argo płynie, po maszt pierwsza gaśnie
Połowica, ostatek połyskawa jaśnie.
Styr tam jest opuszczony, gdzie poślednie nogi
Charta wprzód idącego trzymają się drogi.


WIELORYB.


Jakokolwiek daleko Andromeda leży,
Przedsię za nią Wieloryb niewściągniony bieży,
Ale ta Akwilona jasnego się trzyma,
Wieloryba zaś Auster pochmurny przedyma.
Ten dziw morski pod Skopem jest i pod Rybami
Nad bystremi niebieskich odnogi drogami.


ERIDAN.


Bo i Eridanowa woda tu wniesiona,
A ciągnie się od lewej nogi Oriona.
Sidła, któremi zjęta jest oboja Ryba,
Zbiegają się na ostrym czubie Wieloryba
Pod jednę spólną gwiazdę, która tak węzłowi
Temu należy, jako i Wielorybowi.