Strona:PL Janusz Korczak - JKD - Dziecko w rodzinie.djvu/92

Ta strona została uwierzytelniona.

— Doskonale, — odpowiada ziewając lub tłumiąc ziewanie, żeby nie urazić…
Kolonie letnie. Opowiadam w lesie bajkę. W ciągu opowiadania jeden z chłopców odchodzi, potem drugi i trzeci. Dziwi mnie to, więc zapytuję nazajutrz: jeden położył kijek pod krzakiem, przypomniał sobie podczas bajki, bał się, by mu nie zabrano; drugiego bolał skaleczony palec, a trzeci nie lubi zmyślonych bajek. Czy dorosły nie opuści przedstawienia, gdy go nie zajmuje, gdy mu ból dokucza, gdy w kieszeni palta zapomniał pugilares?
Mam liczne dowody, że dziecko wiele tygodni i miesięcy może się zajmować tem samem i nie pragnie zmiany. Ulubiona, jedna z zabawek nigdy nie traci dlań uroku. Tę samą bajkę wiele razy z równą ciekawością wysłucha. I odwrotnie, mam dowody, że matkę niecierpliwi jednostajność zainteresowań dziecka. Wieleż razy zwracają się do lekarza matki, by „urozmaicił dyjetę, bo kaszki i kompoty dziecku się już sprzykrzyły“.
— One się pani naprzykrzyły, nie dziecku, zmuszony byłem tłomaczyć.

72. Nuda, temat gruntownych studjów.
Nuda, samotność, brak wrażeń; nuda, ich nadmiar, wrzawa, rozgardjasz. Nuda: nie wolno, poczekaj, ostrożnie, nieładnie. Nuda nowej sukienki, skrępowania, zażenowania, nakazów, zakazów, obowiązków.
Pół-nuda balkonu i wyglądania przez okno, przechadzki, wizyty, zabawy z przypadkowymi, niedobranymi towarzyszami.
Nuda ostra, jak gorączkowa choroba, i przewlekła, jątrząca, z obostrzeniami.
Nuda, złe samopoczucie dziecka; więc upał, nad-