Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/255

Ta strona została przepisana.
— 243 —

nym artezyjskiemi studniami — podziwiała Eau-Claire nad prześlicznym strumieniem, zabłądziła do Baie-Verte; do zatoki Dwunastu Apostołów; a wreszcie do jeziora Dyabelskiego, najwięcej malowniczej miejscowości tego uroczego Wisconsinu.
Umiejąc już na pamięć całe ustępy swego „Przewodnika“, entuzyastyczne dziewczę przedstawiało barwnie owe czasy, w których zamieszkiwały tam jeszcze dzikie plemiona indyjskie, zmuszone ostatecznie ustąpić przed kolonistami Franco-Kanadyjskimi. Tak upłynął dzień jeden i drugi.
Tymczasem dzienniki i pisma nie omieszkały zbudzić na nowo ciekawości ogólnej na dzień 13-go maja, jako przeznaczony na rzucenie kości dla siódmego partnera, tej osobistości zagadkowej, ukrywającej się pod literami X. K. Z., a której napróżno usiłowano odkryć drażniącą tajemniczość.
Bezowocnemi pozostały poszukiwania nawet tych najzręczniejszych reporterów, którzy już zdobyli sobie ustaloną sławę wszystkowiedzących. Już kilkakrotnie zdawało się im, że wpadli na tropy, że za chwilę uchylić zdołają zasłony i wskażą światu: „Oto ten jest!“ Próżne złudzenia! X. K. Z. nie był do pochwycenia.
Badany w tym względzie rejent Tornbrock, odpowiadał krótko, że nie wie nic o nim,