Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/340

Ta strona została przepisana.
— 324 —

nu cichaczem w nocy i boczną linią, choć nieco dalszą, puścili się w drogę.
— Co się z nimi stało? Gdzie się podziali? — pytano nazajutrz w mieście, lecz nikt nie umiał dać odpowiedzi. A tymczasem Milner czuwał bacznie, aby olbrzymią postać jego pupila jak najmniej ócz dostrzegło. Sam nawet znosił mu pożywienie; trzymając go przez ciąg całej podróży w oddzielnym przedziale wagonu.
Wszystko składało się jak najlepiej. Milner mógł liczyć na kolosalny efekt, gdy publiczności Cincinati, która już straci nadzieję ujrzenia drugiego partnera nawet w ostatnie dni przed 31-ym i tym wszystkim amatorom zakładów, którzy ryzykowane na niego sumy uważać już będą za przepadłe, stawi nagle swego olbrzyma na wielkim konkursie Spring Growe.
Kto wie jednak, czyby nie był lepiej użył dwutygodniowego przeciągu czasu wystawiając wszędzie po drodze swój okaz niezwykły, podtrzymując ciągle uwagę mieszkańców Stanu Ohio, które zajmując ze swą ludnością blisko cztero-milionową, czwarte miejsce w republice północnej Ameryki, posiada miasta liczne i bogate.
Kto wie, czy nie zbłądził Milner, pomijając sposobność zaprezentowania swego pupila w Cleweland, wspaniałem mieście z portem