Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/429

Ta strona została przepisana.
— 411 —

na wschód, aby po przebyciu Skalistych gór i Stanów: Wyoming, Nebraska, Yowa, Illinois dosięgnąć Chicago 8-go czerwca o 8-ej godzinie rano minut 37.
Ci, którzy mimo ostatnich niepowodzeń pomarańczowego sztandaru pozostali mu jeszcze wierni, powitali go teraz z tryumfem, wróżąc rychłe powetowanie strat w nowo rozpoczętej grze.
Dziewięć: z sześciu i trzech, oto ilość punktów powtarzająca się po raz trzeci. A więc teraz nareszcie po szalonej podróży na Florydę, a z niej do Kalifornii, wystarczało utrudzonemu komodorowi poruszyć się zaledwie, by znaleźć się w Stanie Wisconsin, czyli w dwudziestej szóstej przedziałce, nie zajętej właśnie przez żadnego z partnerów.
— Szczęśliwy ten rzut zrównał go prawie z Crabbem i Maksem Rèalem i niech tylko dalej tak pójdzie, wszystkich jeszcze prześcignie! — powtarzano sobie w kołach mu przyjaznych.