Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/470

Ta strona została przepisana.
— 450 —

się i wije niby olbrzymi wąż w tysiącznych splotach.
Od Natchez aż do samego Nowego Orleanu niema już w pobliżu żadnego miasta, prócz Bâton Rouge, które możnaby raczej osadą nazwać, mimo, że właśnie tam, a nie w samej stolicy Stanu, mieszczą się wszystkie jego władze administracyjne. Nadto miasteczko to wzniesione na wzgórzu ma wyjątkowo zdrowe powietrze, czem zasługuje na wyróżnienie w okolicy, zbyt często nawiedzanej przez epidemię żółtej febry.
Luizjana odstąpiona Unii za pierwszego cesarstwa za sumę 20 milionów franków, choć mała obszarem, zdobyła jednak handlem i przemysłem poważne znaczenie w państwie. Wprawdzie niżej położone przestrzenie chronią od całkowitego zalania, tylko z wielkim kosztem wznoszone i utrzymane tamy, ale zato wyższe okolice podatne są pod wszelką uprawę rolną. Płody też miejscowe są różnorodne; żelazo, węgiel kamienny, gips, trzcina cukrowa, wino, pomarańcze, cytryny, stanowią przedmioty zyskownego dochodu, a wielkie jeszcze lasy dają schronienie panterom, niedźwiedziom, dzikim kotom, gdy wybrzeża, poszarpane mnóstwem drobnych zatok, roją się od aligatorów.
Po kilkodniowej podróży, utrudzeni niewypowiedzianie, przybyli małżonkowie Titbury do Nowego Orleanu, i zaraz na wstępie czekała