Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/484

Ta strona została przepisana.
— 462 —

po 35 mil na dobę. Z Regensbourga wyjechać należy pociągiem popołudniowym, aby stanąć w Olimpii już 18-go rano.
Uwaga. Pan Harris T. Kymbale jest proszony, by trzymał się jaknajściślej podanego planu, bo od tego jedynie zawisło szczęśliwe zakończenie podróży; a nietylko dla niego samego jest to rzeczą ważną“.
Kymbale odczytał ten nieco długi, ale też nadzwyczaj dokładny telegram bardzo uważnie i pomyślał:
— Że się zastosuję do tego, nie ulega wątpliwości, byle tylko nie zaszła jaka nieprzewidziana przeszkoda, bo rzeczywiście dużo czasu do stracenia nie mam!
Dla oszczędności też tego drogiego teraz czasu, przezorny dziennikarz starał się jak najmniej dać poznać: aby uniknąć ceremonialnych przyjęć; ale już w Julesburgu nie mógł zachować incognita, gdyż przyjazd jego stał się wiadomy od chwili zamówienia przez „Trybunę“ bryczki dla czwartego pertnera. Wszakże ci, którzy oczekiwali go na dworcu nadto mu dobrze życzyli, by nie mieli wyrozumieć koniecznego pośpiechu. Nawet między Anglo-Amerykanami i tymi Siouksami, którzy przyjęci już zostali jako obywatele Stanów Zjednoczonych, znalazło się kilku, którzy postanowili towarzyszyć Kymbalowi w owej podróży, w której trochę liczniejsze i w broń zaopatrzone to-