Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/94

Ta strona została przepisana.
— 84 —

„Kwestyę, który mianowicie z piędziesięciu naszych Stanów najstosowniej było powtórzyć owe czternaście razy, rozstrzygnąłem bez trudu. Bo czyliż mogłem wybrać inną ziemię, jeśli nie tę, której bogate łąki zraszają wody Michiganu, która słusznie jest dumną z takiego jak nasz grodu, tej ziemi, zwanej Królową zachodu, — tego Illinois szczodrze wyposażonego przez naturę, mającego z północy wielkie jezioro Michigan, od południa rzekę Ohio, od zachodu Missisipi, a Wabach od strony wschodniej; krainy słynnej z bogactw, jakie daje ląd i woda; krainy stojącej w pierwszym rzędzie naszej zjednoczonej rzeczypospolitej...“
Nowy grzmot oklasków i nowe przeciągłe „hura“, wstrząsnęły gmachem teatru i odbiły się echem wśród zebranych na ulicy tłumów.
Gdy nareszcie zapanowała znów cisza, rejent Tornbrock mógł czytać dalej.
„Pozostawało mi jeszcze tylko wybrać partnerów do tej wielkiej gry, jaka ma być rozegraną na olbrzymim terytoryum naszego państwa, tak jak to szczegółowo wskaże znajdująca się w tej kopercie, a ułożona przezemnie mapa, która niechaj zostanie wydaną w tysiącach egzemplarzy, aby kto tylko zechce mógł śledzić poruszenia grających.
Wybór partnerów zdałem losowi, uważając ten sposób za najlepszy, a wybrani ci,