Strona:PL Karol Dickens-Dawid Copperfield 070.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

pialnię i rzuca na podłogę obraz okna. W ciemności słychać niewyraźne szepty. Czasem błyśnie jaśniej zielonawy ognik zapalonej zapałki, kiedy Steerforth szuka jakiej paczki na łóżku. Odblask pada na twarz chłopców i znów gaśnie. Ogarnia mię uczucie tajemniczości i trwogi, kiedy Tomek zapewnia, że widzi ducha w kącie. Słucham, co chłopcy szepczą i opowiadają, cały przejęty ważnością tej chwili i usłyszanych wieści.
Bo czegóż się nie dowiedziałem tego samego wieczora o szkole i panu Creakle.
Dowiedziałem się, że pan Creakle najzupełniej słusznie nazywa się Tatarem, gdyż jest dziki i srogi jak prawdziwy Tatar, umie tylko bić kijem na prawo i lewo, bez litości i bez rozumu, że na nauce nie zna się zupełnie, gdyż jest głupszy od najmłodszego ucznia w swojej szkole. Kiedyś miał jakiś sklepik w któremś małem miasteczku, lecz zbankrutował i za pieniądze żony kupił sobie tę szkołę.
Człowiek z drewnianą nogą nazywa się Tungay, oddawna służył panu Creakle, jeszcze w owym sklepie, zna jego tajemnice i jest we wszystkiem spólnikiem. Oprócz pana Creakle wszystkich innych ludzi uważa za swoich wrogów i jedyną w jego życiu przyjemnością jest prześladować uczniów.
Dowiedziałem się, że oprócz żony i córki, miał pan Creakle syna, lecz ten nie był wcale do ojca podobny, ujął się kiedyś za pokrzywdzonym uczniem i został wypędzony z domu. Z tego to właśnie powodu pani Creakle jest zawsze smutna, a miss Creakle często płacze.
Słuchałem tych opowiadań z największą ciekawością i niezmiernem zdumieniem: skąd chłopcy to wszystko wiedzą? Ale najwyższy podziw obudziła we mnie wiadomość, że jest w tej szkole chłopiec, na którego pan Creakle nie poważyłby się nigdy podnieść ręki i że tym chłopcem jest Steerforth.
Wprost zapytany Steerforth potwierdził to z całą pewno-