Strona:PL Karol Dickens - Maleńka Dorrit.djvu/37

Ta strona została przepisana.

Ale pewnego razu zjawił się niespodziewanie — jako więzień. Za marne czterdzieści gwinej[1].
Na tę wieść biedna Emi wybuchnęła płaczem. Nadewszystko lękała się o pana Dorrit — i błagała brata, aby to ukrył przed ojcem.
Tip nie mógł jej zrozumieć. Wielkie rzeczy! Zgodził się wreszcie zachować przed ojcem w tajemnicy powód swojego powrotu. Jemu to wszystko jedno w gruncie rzeczy.
W takich warunkach i okolicznościach upłynęło dzieciństwo i młodość maleńkiej Dorrit. W chwili powrotu Artura Clennam do Londynu miała rok dwudziesty trzeci. Pracowała na mieście i zarabiała igłą na potrzeby ojca i brata. Kryjąc się ze swą pracą, i nieśmiało, lękliwie przemykając się wieczorem i rano przez furtkę więzienia. Swoim pracodawcom nie mówiła nigdy, skąd przychodzi, gdzie mieszka, i ta tajemnica jeszcze bardziej czyniła ją nieśmiałą.
Stosunek z ojcem zawsze pozostał serdeczny, otaczała go troskliwą opieką, czuwała jak nad dzieckiem. Musiała go opuszczać często na dzień cały, bo skądżeby czerpała na jego potrzeby? Wiedziała, że zostaje wśród życzliwych. Nigdy jednak nie mówiła, dokąd idzie, i starzec jej nie pytał. Nie chciał wiedzieć o niczem. Tak było daleko wygodniej.
Spotkanie z Arturem w domu pani Clennam zbudziło pewien niepokój: zauważyła jego ciekawe spojrzenia, zauważyła, że podczas bytności u matki bacznie śledzi ją wzrokiem, a ponieważ w przeciągu pierwszych paru tygodni bywał prawie co dziennie w sprawach swego wycofania się ze spółki, maleńka Dorrit uznała za najbezpieczniejsze poprosić panią Clennam o kilkodniowy urlop.
Wtedy Artur zdecydował się wykryć miejsce jej schronienia i poznać bliżej przeszłość tajemniczego dziewczęcia.



  1. Gwinea — dawna moneta angielska, wartości 21 szylingów; funt sterling, będący od 1818 roku w obiegu, ma 20 szylingów.