Strona:PL Kazimierz Czapiński - Partja wrogów ludu pracującego (endecja).pdf/20

Ta strona została uwierzytelniona.

Piłsudskiego, który miał być kandydatem na prezydenta, a później, gdy Piłsudski zrezygnował z kandydatury — na drugiego kandydata Narutowicza.
Narutowicz bynajmniej nie był socjalistą, lecz był prawym Polakiem, demokratą i zasłużonym uczonym: przedtem pełnił obowiązki profesora w Szwajcarii. Gdy został wybrany, endecy a zwłaszcza endeccy księża rozpuścili pogłoski, że jest to „żyd“, „Niemiec“, „przechrzta“, „mason“ itd.
Gdy nie udało się przeszkodzić wyborowi prezydenta Narutowicza, gazety endeckie i dubadeckie gwałtownie pisały przeciw niemu, uważając go, spokojnego i uczciwego demokratę, za nieszczęście dla Polski. Pamiętny jest artykuł endeckiego przyjaciela dubadeka Strońskiego w starej „Rzeczypospolitej“ (obecnej „Warszawiance“), w którym Stroński oświadcza, iż Narutowicz jest główną „zaporą“ dla pomyślnego rozwoju Polski.
Nic też dziwnego, że pod wpływem całej tej endecko-klerykalnej nagonki znalazł się szaleniec, Niewiadomski, który w nikczemny sposób na wystawie obrazów wystrzałem z tyłu zamordował pierwszego konstytucyjnie wybranego prezydenta Rzeczypospolitej…
W swych oświadczeniach na Sądzie, wydanych drukiem Niewiadomski otwarcie przyznaje, że początkowo chciał zabić Piłsudskiego za to, że nie chciał być dyktatorem, a wolał sejm i demokrację; później, gdy dowiedział się, że Piłsudski nie kandyduje na prezydenta, postanowił zabić Narutowicza.