Strona:PL Limanowski Bolesław - Rozwój polskiej myśli socjalistycznej.pdf/30

Ta strona została przepisana.

Worcell uczynił trafne spostrzeżenie, że związki ludzkie, „rozszerzając się, wzrastają, tracą na prostocie i jedności, zyskują na powadze i uznaniu. Celem ich, przeznaczeniem, a zatem obowiązkiem, jest opieka nad jednościami niższego rzędu“. A te jedności uważają tę opiekę za swoje prawo. Stąd powstaje potrzeba wzajemnej obrony, wzajemnego wspierania się. Ta potrzeba jest nawet większa dla jednostek niższego rzędu.
I dodajmy, że najwyższa instytucja polityczna narodu, państwo, im bardziej staje się unarodowione, to jest im bardziej staje się wspólną własnością całego narodu, im coraz bardziej w równej mierze jego istnienie okazuje się korzystnem dla całego ogółu, tem etatyzm, tak wrogo ośmieszany i zwalczany przez naszych zachowawców starzyzny państwowej, musi wzrastać i obejmować coraz szersze kręgi swej działalności. Jak gmina staje się coraz bardziej rozszerzoną rodziną, tak państwo staje się coraz bardziej rozszerzoną gminą.
Taką instytucją, zapewniającą coraz większe bezpieczeństwo i coraz doskonalszy ustrój życia społecznego staje się państwo, lecz dopiero po wielowiekowem przeistaczaniu się z militarnego w coraz bardziej unarodowione.
W dziełku mojem: „Naród i państwo”, wydanem w 1906 r., a więc jeszcze przed wojną światową i przed utworzeniem Ligi Międzynarodowej, doszedłem na podstawie mych badań dziejowego przeistaczania się państw europejskich do wniosków, które dopiero po wojnie sprawdziły się i stały rzeczywistością.
Przytoczę tu ten ustęp z mego dziełka.
„Rzeczpospolita demokratyczna, jak w Szwajcarji, w Stanach Zjednoczonych północnej Ameryki, we Francji, uznaje naród za władcę, pana (souverain); jest to jednak raczej w zasadzie, aniżeli w rzeczywistości. Powszechne głosowanie, najlepiej urządzone i zastosowane, nie przedstawia wyrazu żądań i życzeń narodu w ustroju, gdzie istnieją dwie klasy: jedna uposażona w środki materjalne i z tego względu niezależna, druga zaś o wiele liczniejsza, ale pod względem ekonomicznym uzależniona od pierwszej.