Strona:PL Lope de Vega - Komedye wybrane.djvu/189

Ta strona została przepisana.

Tabera z owym aniołem
Zajmują, wspólne komnaty.

Król.

Szczęśliwa gwiazda, Aryasie,
W sewilskie wiodła mię progi;
Lecz powiedz gdzie, w którym czasie
Znów ujrzę obraz jéj drogi?...

Don Arias.

Zobaczysz swą gwiazdkę miłą,
Gdy zdrzemie się oko słońca,
Lecz łaskę wprzód pchnij jak gońca,
By tchnienie jéj utuliło
Surową czujność cerbera.
Bo łaska — cudów mistrzyni,
Możebną — niemożność czyni,
Najtęższe zamki otwiera.
Jeżeli brat przyjmie dary,
To wdzięczność w nim zakołata...

Król.

Natychmiast poślij po brata
I wszystko, pod grozą kary,
Tak urządź, żebym z dziewczyną
Dziś w nocy miał to spotkanie...




SCENA  III.
Don Gonzalo Ulloa w żałobnéj szacie i Król.
Don Gonzalo.

Całuję stopy twe, panie.

Król.

Łzy z oczu twoich dziś płyną?...

Don Gonzalo.

Mój ojciec skonał.

Król.

Umiera
Ojczyzny syn niezwalczony!...

Don Gonzalo.

Granica dziś bez obrony.

Król.

Tak!... nie ma tam bohatera!...
Wieść smutna...