Strona:PL Maria Konopnicka-Damnata 087.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Stoi wielka jasność boża,
Stoi gwiazda gorejąca.

Jako smolna głownia jarzy,
Ogniem wije, niby żmiją,
Aż patrzący włosy wstają,
Aż psy wszystkie we wsi wyją.

Okrutna się od niej miotła
Nad chałupą naszą wali...
Jużci musi betlejemska,
Kiedy się tak tęgo pali!

Wyleciałem na góreczkę,
Gdzie ta wierzba, ta pochyła,
I prościuśko w nią patrzyłem,
Żeby mnie wam obświeciła!”

— „Nieszczęśliważ dola moja!
Nieszczęśliwa moja głowa!
Oj, wyjrzała na cię gwiazda,
Ale nie ta, Trzejkrólowa!

Oj, wyjrzała na cię gwiazda,
Co w dalekie pędzi kraje,
Co chleb we łzach żywym macza,
A grób cudzy kościom daje...

Oj, wyjrzała na cię gwiazda,
Co ma oczy urokliwe,
Oj, walą się od niej chaty,
Oj, walą się płoty krzywe.