Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 10 083.jpg

Ta strona została skorygowana.

Zaczem bogatsi grosz rzucać zaczęli
Dzieciątku temu w węzełek podróżny...
Francuzy, Włochy, nawet Portugesy,
Choć chytre, gęsto sięgały do kiesy.

Ale Horodziej, w płótniankę odziany
Podniósł dzieciątko w błękitne przestworza,
Gdzie gorzał słońca krąg, ogniem nalany,
I rzekł: — «Oto się narodził śród morza
Człowiek; i chrzest mu z imieniem jest dany.
A jeśli wola używi go boża,
Krzyżtof zwan będzie od tego okręta,
Co «Krzyż»[1] jest. Niech swój początek pamięta.

A ty go ręką swoją, Chryste Panie,
Przeżegnaj! Bo jest tułacz nad tułacze...
A pliszka w gnieździe ma lepsze posłanie,
Niźli dzieciątko to, co się kołacze
W korabiu po tym świata oceanie!»
Tu między matki ozwały się płacze
Ciche i ojców odjękły im głosy...
Horodziej milczał i patrzył w niebiosy.

Aż rzecze drżącym głosem Symeona:[2]
— «Krzyżem ty staniesz na drodze tej, dziecię,
Co będzie kośćmi naszemi znaczona,
Po cudzych ziemiach gdy wiatr nas pomiecie...
Bo się nierychlej nad nami dokona
To zmiłowanie, aż zorze nam trzecie
Zabłyśnie, które te wnuki obaczą
Nasze, lecz nie my!» — Tu wszyscy zapłaczą.

  1. Etymologia ludowa, mylna. Krzysztof, Christophoros, nic z krzyżem nie ma wspólnego i znaczy Chrystonosz, skąd legenda, że ten święty Chrystusa przez rzekę przeniósł.
  2. Symeon biblijny (Ew. św. Łukasza II, 25 nstp.).