Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 10 085.jpg

Ta strona została skorygowana.

Idź między trzody senne, pod namioty,
W step, a usłyszysz głębokie wzdychania...
W tej niemej twarzy[1] już duszy połowa
Stworzona: jęk ma, brak tylko jej słowa.

Więc gdy porykał tak, to mi tam prawie
Pachły te błonia stojące pod tęczą
Ros, kędy dropie brodzą, a żórawie
Na rdzawych piórach noszą się, a jęczą.
A wtem go pachoł ugodzi w łeb krwawie,
Uwiązanego żelazną obręczą...
Ryk srogi poszedł. Zaczem się zatoczy,
I na kolana! Zwróciłem wbok oczy.

Bo jest najgorzej przydawać żałości
Do onych niemych zgonów i do męki.
A wszak i ludzie rzekają to prości,
Że twarde serce najlekszej jest ręki.
Wysechłby człowiek, by sztokfisz, do kości,
Gdyby urzewniał na wszystkie te jęki,
Co biją w niebo z struchlałej tej sierci...
W mig mu złupili skórę, i na ćwierci.

Więc się tam zaraz, jakby na odpuście,
Tumult uczynił i gęsty tłok ludzi.
Jeden mu porze skróś żeber czeluście,
Drugi mu wątpia[2] parujące studzi.
Na pałce sparty i w jaskrawej chuście
Przez biodra, pachoł niczem się nie trudzi.
Pogląda tylko po onej czeladzi,
I nóż szeroki, płytki, ręką gładzi.

  1. Niema twarz (stp. i gw.) — zwierzę, zwłaszcza domowe. (Twarz ma tu znaczenie: twór).
  2. Wątpia, wątpie. (gw.) — wnętrzności, trzewa.