I z much; więc dalej ja do tej gromady!
A iż rzecz każdą naczynać trza z końca[1],
Rzekę: — «Pochwalon! A skądże wy teraz?»...
— «Na wieki! — krzykną baby. — Z Minasgeras!»[2]
— «Co za czort taki?» — pytam. Na to baby:
— «Ziemia je, powiat, kopają tam rudy!» —
— «Któż was tam wprawił?» — «A kto, jak nie Szwaby!
Kręcił się jeden, jak Judasz ten rudy,
Aż wyprowadził het precz całe Graby». —
— «To wyście z Grabów?» — «Z Grabińskiej my Budy.
Jedność to zdawna była, ale że[3] się
Pożarli teraz o zbierkę[4] po lesie». —
— «Więc cóż?» — «A cóżby?... Zaguba, i tyle!» —
Tu baby ciężkim zaniosą się płaczem.
— «Dołów za nami rachować na milę:
Tak mogiłkami, bez krzyżów, ślad znaczem...
Chcieli my z skargą... Nie w naszej to sile!
Gdzie, kogo patrzeć o krzywdę i na czem?...
Ot, spłynąć łzami do morza, jak Wisłą»...
— «A chłopy?» — »Chłopów w rudniku[5] przycisło!»
— «Dlaboga!» — krzykniem i nagłym się ruchem
Głowy zachwieją w przeciwne dwie strony.
Aż za tym głosu wielkiego wybuchem
Szmer lekszy idzie i barzej[6] tłumiony,
Wzdychań i szeptów niesiony podmuchem...
Tak dzwonnik szarpnie naraz wszystkie dzwony:
- ↑ ...z końca (gw.) — z początku, bo każda rzecz ma «dwa końce».
- ↑ Minas-Geraes — jeden ze stanów brazylijskich, gdzie są kopalnie złota, ołowiu, miedzi, platyny i żelaza.
- ↑ Ale że... (gw.) — Tylko że...
- ↑ Zbierka albo zbiórka (gw.) — prawo zbierania suchych gałęzi.
- ↑ Rudnik — kopalnia rudy.
- ↑ Barzej (gw.) — bardziej.