,Gdzie ciężkim wieków wstrząśnione pochodem,
Walą się gmachy posępną ruiną...
Gdzie bogi, wiary i idee giną,
Przed ustaw wiecznych dowodem.
Gdzie sam war bitwy, co grzmi wiekuiście,
Ludzkość potężnych swych atletów ciska
I gdzie z nich każdy znaczy swoje przyjście
Łuną nowego ogniska;
Gdzie jako wichry, co piaszczyste żary
Miotają w siebie z dwóch krańców pustyni,
Walczą, w imieniu bóstw swoich i wiary,
Świątynia przeciw świątyni;
Gdzie szermierz prawdy wyrasta w olbrzyma,
Gdzie myśl, podnosząc miecz badań stalowy,
Przecina ludzkość na wrogie połowy
I duchy na ostrzu trzyma.
.................
O pole straszne! o szranku ty krwawy,
Co wiekom swoje obwołujesz hasło!
Nad tobą pośród dziejowej kurzawy
Sto słońc już wzeszło i zgasło;
Sto ramion prawdę namiętnie chwytało
Za całość biorąc rozbite atomy...
Sto serc tu pękło, gdy ideę białą
Kruszyły fakta, jak gromy.
O bojowisko olbrzymów! o pole,
Gdzie się ścierają żywe duchów prądy!
Wszystkie sprzeczności i wszystkie niedole
Czekają na twoje sądy.