Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 2 186.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Ojcowie nasi pomarli w niewoli...
Zasnąć nam dajcie! Zapomnieć, co boli! —
.................

(Słychać przygrywkę lutni).
.................


NABI.

Jeruzalem! O, jeślibym ja ciebie
Nie pomnieć miał od zmierzchu zórz do rana,
Niechaj mnie Pan zapomni też na niebie,
Prawica ma niech będzie zapomniana!
Jeruzalem! O święty ojców grodzie!
Jeślibym ja nie sławił cię z imienia,
Niech język mój w pragnieniu i o głodzie
Przyschnie, jak liść, do mego podniebienia.
.................

(Przygrywka lutni).
.................


A któż to jest, pobita i zburzona,
Co wyrwał cię, jak cedr, z wybornej roli?
A któż to jest, co spętał twe ramiona
I zawiódł cię w ten cudzy dom niewoli?
.................

(Przygrywka lutni).
.................


Nędznico ty! O babilońska córo!
Przeklęta bądź do kości twego ciała!
Sławion ten mąż, co odda ci ponurą
Nagrodę twą, którąś ty nam zdziałała!
Sławion ten mąż, co naprożników[1] troje
I węgły twe zatrzęsie ręką krwawą
I z wierzchu skał roztrąci dziatki twoje
I grody twe posieje polną trawą!

  1. Naprożnik — część odrzwi nad progiem, nadedrzwie; tak przetłómaczył Wujek z Wulgaty wyraz superliminare.