Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 3 100.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Ni złe wichry go ubiegą,
Ni przemoże bies.

Nocą ciemną, nocą głuchą
W chmurze smętne dni;
On ku ziemi chyli ucho,
Czy gdzie tentent grzmi.

A gdy wiosna bije w dzwony,
Huczą wody z Tatr,
Wnet i jego szczyt omglony
Z chmur obmiata wiatr.

Aż gdy zorze lśnią zaranne,
Gdy się budzi duch,
Czci hejnałem Marję Pannę
Stary Beskid zuch!



IV.


Sina woda z szumem płynie
Po czarnym lesie,
W cichych echach ku dolinie
Pieśń starą niesie.

Stare pieśni leżą na dnie
Tej sinej wody,
Uglądają, aż w nią padnie
Promień swobody.

Zdusiła je w dawne wieki
Uroczna siła
I kamieniem na dno rzeki
Pieśni rzuciła.

Idą ojce, idą młodzi,
Żegnają marę...
Tak coś śpiewa, tak zawodzi,
Jak w czasy stare.