Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 3 114.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Z hasłem, co w trupich próchnach budzi życia dreszcze,
Anioł, o którym z dawna prorokują wieszcze,
Nie stoi.

Śpijcie! Ten Galilejczyk, co wskrzesza Łazarze
Ściągnięciem ręki,
Jeszcze się trumnom waszym otwierać nie każe,
Jeszcze się na wiekowe nie puścił cmentarze,
Na pola męki.

Jeszcze gwiazda zaranna, kto wie, jak daleka,
I trzecia zorza...
Jeszcze ta, co od wieków przez ziemię przecieka,
Łez naszych i krwi naszej spłynąć musi rzeka
Do morza!



VII. »NASZE DZIADY«.


Zaszeptały, zaszumiały
Drzewa w tęskny chór...
Przewiał wicher, tułacz stary,
Przez ten ciemny bór.
Nieobeschłym, dawnym płaczem
Nabrzmiewają tucze,
Płyną chmury ponad chatą,
Jako skrzydła krucze...
O Dziady! Dziady!

Zakipiały sine tonie,
Zamącił się zdrój...
Niesie Wisła aż do morza
Stary smutek swój;
Niesie Wisła aż do morza
Stare swoje żale,
Z jękiem biją w chatę naszą
Jej tułacze fale...
O Dziady! Dziady!