Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 3 274.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
Gdzie nie dobiega słońce,
Nawiedza dusze drżące.


A serca ludzkie biją,
A oczy ludzkie płaczą,
Gdy panią swą[1] obaczą
Tę własną[2] a nie czyją,
I tchem jej żywym[3] żyją.


I mnogie się ramiona
Podnoszą ku niej w ciszy,
Pierś mnoga ku niej[4] dyszy,
Choć tchnienie[5], zda się, kona,
Tak ciężkie dusz[6] brzemiona.


Przyszłości zasiew błogi
W uprawne role[7] ciska,
Przyszłości zorzą błyska,
Wskróś nocy i wskróś trwogi,
Tułacze wiedzie w progi[8].


Nad sprzecznych żądz zawieją
Przebłogą tęczą[9] wschodzi
I ster ujmuje łodzi
Z tych dłoni, które[10] mdleją,
I krzepi je nadzieją.


I w struny wichrów[11]trąca
I hymny budzi wieszcze,
Aż wstaną w żyłach[12] dreszcze,
Aż wskrześnie młodość drżąca[13]
I pożądanie słońca‘.
  1. ,tę‘ Pdr.
  2. ,swoją‘ Pdr.
  3. ,tem widzeniem‘ Pdr.
  4. ,za nią‘ Pdr.
  5. ,dech już‘ Pdr.
  6. ,dni‘ Pdr.
  7. ,W spiekotę czasów‘ Pdr.
  8. ,W przyszłości wiedzie drogi‘ Pdr.
  9. ,Jutrzenną gwiazdą‘ Pdr.
  10. ,co już‘ Pdr.
  11. ,harfę wieków‘ Pdr.
  12. ,pójdą ludom‘ Pdr.
  13. ,wrząca‘ Pdr.