Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 4 098.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

I mam ci wiele powiadać o ziołach,
Co nigdy z rosy obeschnąć nie mogą,
I całe we łzach srebrnieją po siołach,
Albo nad drogą...

I pilno wiedzieć od ciebie mi trzeba
O tych dziewannach, co świecą w ugorze,
I o konwaljach, dzwoniących do nieba
Na ranne zorze...

To wszystko mów mi — bo jest już czas mały,
A w duszy suchość gorąca dopieka...
Powiadam tobie: Dziś czuję dzień cały
Woń pól z daleka!« —

I szedł, ściągnąwszy ramiona przed siebie,
W oczarowaniu niezmiernej tęsknoty...
A od Fiesole sierp błysnął na niebie,
Modry i złoty.