Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 4 228.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
XV. W MOJEJ MAŁEJ, NIZKIEJ IZBIE...



W mojej małej, nizkiej izbie
Aż pod pułap, słońcem złoty,
Wszystkie kąty pełne marzeń,
Marzeń, dumek i tęsknoty.

Cieniem włóczą się po ścianach,
Blaskiem lecą przez okienko;
Chcą do życia, chcą do świata,
Chcą być pieśnią, czy piosenką...

Od sinego oto morza
Przez szafiry, przez lazury
Chcą za siódmą lecieć rzekę,
Chcą za siódme lecieć góry...

Od mirtowych gajów woni
Chcą na puste gdzieś bezdroża,
Do sosnowych chcą gdzieś borów,
Do szumiących łanów zboża.

I od obcych, cudzych twarzy,
Z których serca nie zaświecą,
Chcą do swoich, do dalekich...
— Niechże idą! Niechże lecą!