Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 5 017.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
I. NA CMENTARZU.


............

...Mateńka moja w chacie sumuje[1],
Mateńka moja tęskni a płacze...
Wstanę, taj[2] nockę jedną znocuję,
Moją rodzoną chociaż zobaczę...

Oj, nie tak jęczą zielone knieje,
Kiedy zazula kuka nad niemi,
Jako mateńka moja żaleje[3],
Że mnie oddała tej czarnej ziemi...

Oj, nie tak gorzkie piołuny siwe,
Nie taka rzęsna ruta na grobie,
Jako mateńki łzy żałośliwe,
Gdy swe sieroctwo rozpomni sobie...

Na tę mogiłkę z żółtego piasku,
Kamieniem każda łza jej upada...
Wstanę, taj pójdę w miesięcznym blasku,
Może posłyszy... może zagada...

Ogieniek jakiś w piersiach mi tleje,
Żywy dech nawskróś przewiewa kości;

  1. Sumować (wyraz gwarowy) — zamyślać się, dumać.
  2. Taj (z rusk.) — i.
  3. Żaleć (wyraz gwarowy) — żałować.