Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 5 160.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Biją, kiedy Papież ciska
W obóz wroga srogie bule;
Biją, kiedy w odpowiedzi
Langwedockie[1] lecą kule.

A gdy Papież i Marszałek
Na teatrum nikną świata,
Jacquemard i jego żona
Biją w dzwony dla Legata.

Tak, choć ciągle się odmienia
Wielka scena, zwana życiem,
Jacquemard i jego żona
Każdą wita dzwonów biciem.

Stary ratusz — głowa grodu,
W starej głowie — mądrość stara:
— Gdy masz wino i oliwki,
Co ci — berło, czy tyara!




  1. Langwedockie — prowansalskie. W średnich wiekach rozróżniano dwa narzecza we Francyi, południowe, langue d'oc (od przysłówka potakującego oc i północne langue d'oïl (od oïl, dziś oui).