Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 7 093.jpg

Ta strona została przepisana.

uwrotach twoich i wszystkie dymy chat twoich i wszystek balsam przydrożnych topoli twoich i ostrość żywiczna sosen i drażniący zapach czeremchowych kiści i miodna słodycz sadów, stojących w kwiecie.
A nozdrza moje szukają tchnienia twego.
...W duszy mojej poszumy lasów twoich i poszepty gajów.
W duszy mojej hejnał żubrowy puszcz twoich i grzmot walących się dębów i wycie wichrów po wierzchołkach jodeł — i szmer brzozy, która chwieje liść wiotki, majowy.
...W duszy mojej szmery wód twoich i poników srebrnych i huki rzek wielkich, wezbranych, w blaskach i szumach do morza lecących, i liry gwiezdne, na jeziorach zadumanych grające pieśń nocy.
...W duszy mojej organ na wszystkie muzyki twoje, na wszystkie płacze twoje i radości twoje.
...Dokądże pójdę od duszy mojej, abym nie czuł ciebie? I jakie jest morze, któreby mnie odniosło od duszy mojej na korabiu cichym i uśpionym, abym nie czuł ciebie?
Bo jeśli ją porzucę, obróci się dusza moja na powietrze sine i pójdzie ku tobie; a jeżeli zatrzymam, łkać będzie za tobą w piersiach moich, jako słowiczek łka w cierniowym krzaku.
...Któraś jest wszędzie blizka, a wszędzie daleka.
...Oto ptak rozciąga skrzydła i bystremi pióry przecina powietrze, którem dyszę, aby leciał do ciebie.
Oto wiatr prędki a mocny żegluje ze wschodu na zachód na chmurach czarnych, burzliwych i na obłokach perłowych, dżdżem bujnym nabranych, aby leciał do ciebie...
A oto gwiazda przebłyska nagle przed bezsennem okiem mojem, rozświecając nade mną tajemnie twarz swoją, aby lecieć do ciebie!
Lecz ja starty jestem z oblicza pól twoich, jako