Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 7 135.jpg

Ta strona została przepisana.
(Wbiega Posenja, niewolnica, z dziecięciem na ręku — i rzuca
się z płaczem do nóg Hypatyi).

PONSENCJA.
O pani!...

Prefekta słudzy... pachołków tłum cały
Przybył — i mówią, że wszystkich nas na śmierć
Prowadzić mają!...

HYPATYA.
(podnosząc ją).
Co to jest?... Posenjo!

Ucisz się... powstań! Co ty bredzisz?...

PONSENJA.
Pani!

Zabito kogoś — a nas mają karać...
Ja tego dobrze nie rozumiem, pani,
Ale zginiemy wszyscy!... o bogowie!...

HYPATYA.
Co to ma znaczyć?... nie płacz... mówże jasno!


PONSENJA.
(łkając).
Wielcy bogowie!...
(Wchodzi Seton, Rzymianin, zastępca prefekta. — W głębi
dziedzińca widać spędzonych niewolników Hypatyi — i straż,
która ich otacza).

SETON.
Niewolnicy twoi,

Pani, śmierć ponieść muszą; straż ich wiąże.

HYPATYA.
Cóż zawinili?...


SETON.
Posłuchaj mnie, pani.

Jest prawo dawne, które z słusznych przyczyn